Kiedyś oznaczało się nimi więźniów. Teraz robimy je według
własnych przekonań, upodobań czy trendów. Tatuaże, bo o nich dziś mowa, są
formą zdobienia swego ciała. Jest ona jednak dosyć ryzykowna, ponieważ zostaje z
nami do końca życia. Wydawałoby się, że tatuaże są bardziej trwałe niż niejeden
związek małżeński. Czy aby na pewno wszyscy robią to po głębszym namyśle? Tak
być powinno, ale jak wiadomo, od każdej reguły jest wyjątek.
5 najmniej
przemyślanych i najbrzydszych tatuaży.
5 najmniej przemyślanych i najbrzydszych tatuaży.
1. Cytaty/mądrości życiowe
Oczywiście nic do nich nie mam, niektóre nawet mi się
podobają. Niestety, tylko niektóre. Wydaje mi się, że jest to jeden z
najbardziej popularnych pomysłów na tatuaż. Pytanie, czy we wszystkich
przypadkach jest to dobry pomysł... Jeżeli spotykam się z tatuażami,
które przedstawiają mądrości życiowe takie jak: ,,jeżeli grasz na flecie
to nie fałszuj'', ,,nie byłabym sobą jakbym była inna", bądź ,,dopóki
oddycham czuje tlen". To nie wiem czy śmiać się czy płakać. No ale cóż,
nic się z tym nie zrobi. Pozostaje się tylko z tego śmiać. -SANKO
2. Imię partnera/partnerki
Klasyk. Chyba najgłupszy klasyk wśród tatuaży. Rozumiem
miłość, rozumiem zauroczenie, ale nie rozumiem tatuowania sobie imienia
ukochanej osoby. Życie pisze różne scenariusze, również te smutne (myślmy
realnie). Powinniśmy być gotowi na różne sytuacje, rozstania czy rozczarowania.
Nawet jeśli to miłość do końca życia, to
moim zdaniem imię na ręku, karku, nodze czy gdziekolwiek indziej jest
najgorszym pomysłem na tatuaż. W tej sytuacji w walce pomiędzy sercem a
rozumem, przewagę powinien mieć zawodnik numer dwa. -AXA
3. Podobizna swojej drugiej połówki
3. Podobizna swojej drugiej połówki



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz